Strona koła nr. 82 w Chełmie

Rozmaitości

Rozdział czwarty zawiera zbiór ciekawostek o dubelcie, są tutaj zmieszczone oferty wypraw na podglądanie i obserwacje dubelta, są propozycje polowań. Jako dubelcie rozmaitości zamieszczam przypisy kulinarne z  kuchni polskiej, francuskiej  i węgierskiej na „duszone bekasy”.  Przy końcu rozdziału umieściłem przykłady wykorzystania symboliki dubelta w naszym życiu codziennym.

 4.1. Oferta wypraw i polowań.

Na jednej ze stron internetowych możemy znaleźć zaproszenie nad Biebrzę do obserwacji dubelta. Poniżej prezentujemy tą stronę:


”Dubelt czyli wieczorna wyprawa na Bagna Biebrzańskie połączona z obserwacją dubeltów

Dubelt to niezwykle interesujący ptak mokradeł, typowy dla terenów dalekiej północy. Bagna Biebrzańskie to jedne z pierwszych miejsc w Europie Środkowej, gdzie można obserwować fascynujące toki dubelta. Na arenach pośród kęp turzyc dubelt z dumą pręży pierś okazując rywalom swoją siłę.
W programie:

  • Wyprawa na bagienne łąki połączona z obserwacją dubeltów poprzedzona wyprawą do wieży widokowej na Bagnie Podlaskim, z której przy odrobinie szczęścia można dostrzec łosia
  • Warsztaty przyrodnicze nt. dubelta

Cena: 210 + 10 zł/uczestnik
Cena zawiera:

  • bilety wstępu do parku
  • serwis licencjonowanego przewodnika po BPN
  • korzystanie z lunety obserwacyjnej
  • warsztaty przyrodnicze nt. ptaków wodno-błotnych
  • folder informacyjny nt. walorów BPN
  • ubezpieczenie NNW

Zamów dodatki:

  • wynajęcie lornetek – 15zł/lornetka/wyprawa
  • transport busem/autobusem
    Ilość uczestników: grupy do 25 osób; preferowane małe, kameralne grupy.
  • Czas trwania i transport: do 3-4 godzin, do przejścia około 3-6 km. Transport własny lub wynajęty przez nas.

    Uwagi: Ze względu na specyfikę programu jest on realizowany w maju w godzinach wieczornych. Wskazane by na wyprawę zabrać obuwie terenowe i koniecznie środek na komary.
    Osobom pozostającym dłużej na terenie Bagien Biebrzańskich chętnie służymy pomocą w znalezieniu noclegu – polecamy naszą kwaterę "Łoś" w Goniądzu.”

 

Na innej stronie internetowej znaleźć możemy ofertę polowań na bekasy, jest to ze względów oczywistych polowanie dewizowe:

„Polowania na bekasy na Białorusi

Na przełomie lipca i sierpnia organizujemy polowania na bekasy kszyki oraz bekasiki, w południowo-wschodniej części Białorusi, w województwie Mogilow. Polowania te odbywają się w przepięknej scenerii rozlewisk i podmokłych łąk w dolinie Dniepru.
Wiosną rzeka wylewa, zalewając okoliczne tereny. Po wyschnięciu obszar ten bardzo szybko porasta trawa, która następnie jest koszona. Na takich skoszonych łąkach bardzo chętnie i licznie gniazdują bekasy. Często spotyka się tam także przepiórki oraz dzikie kaczki. W połowie lata młode ptaki już latają, trzymają się jednak naddnieprzańskich łąk, które są dla nich doskonałą bazą żerową. W tereny te dolatują także bekasy przelotne- z północnej części Europy. W rejonach tych koncentrują się duże ilości tych ptaków.
Polowania organizowane są zazwyczaj dla grup 3-4 myśliwych. Możliwe jest zorganizowanie imprezy dla większej grupy, jednakże wtedy myśliwi muszą przyjechać z własnymi psami. Organizatorzy posiadają psy, które bardzo dobrze pracują i doświadczenie nauczyło nas, że lepsze wyniki w polowaniu osiąga się, kiedy wykorzystywane są psy organizatorów, które doskonale znają teren i po prostu są dobrze opolowane. Wykorzystywane są pointery, wyżły, setery.
Za dobry rezultat w polowaniu uważa się , kiedy każdego dnia myśliwy upoluje od 10 do 20 bekasów.
Myśliwi zakwaterowani są w kwaterze myśliwskiej kilkanaście  kilometrów od miasta Mogilow.
Jest to bardzo urokliwe polowanie, które odbywa się latem w przepięknej scenerii dzikich  nadrzecznych krajobrazów. Dostarcza wielu niezapomnianych wrażeń.”

 

 4.2. Dubelt kulinarny przysmak

 

Trofeum dubelta stanowi cały spreparowany ptak lub sporządzony medalion, a tusza uchodziła i uchodzi za przysmak i rarytas. I tak jako przykład, przepis z polskiej książki kucharskiej z 1935, pisownia oryginalna:

 

„623. Bekasy, słonki. . Oczyścić z pierza, zostawić główki, nóżki i skrzydełka z któremi się pieką, nie paproszyć, osolić naszpikować cienko lub obwinąć plasterkami słoniny i liśćmi winogron, wsadzić na drewniany rożenek, piec i polewać masłem, kładąc na spód brytfanny grzaneczki z bułki, na które sos będzie ściekał, a na koniec obłożyć niemi ptaki na wydaniu.”

2 bekasy rosół wino mielona papryka 1 łyżka kaparów mąka 2 filiżanki kwaśnej śmietany 100 g wędzonego boczku

Wykonanie :

Oczyszczone, umyte bekasy posolić i ze wszystkich stron natrzeć mąką zmieszaną z czerwoną papryką. Garnek wyłożyć plastrami boczku, posypać kaparami, włożyć bekasy, oblać je winem i dusić pod przykryciem, aż będą miękkie. Wyjąć bekasy i podzielić je na porcje. Wywar przecedzić, przyprawić kwaśną śmietaną i sosem tym oblać bekasy tuż przed podaniem ich na stół.”

 

Bekasy cieszyły i cieszą się również uznaną renomą we Francji, oto przykład. Ludwik Lewin - dziennikarz, poeta i pisarz, znawca kuchni i zacnych trunków. Mieszkający w Paryżu pisze:

 

„Producenci wykwintnego wina rasteau z doliny Rodanu zaprosili mnie do wytrawnej paryskiej restauracji Gerarda Bessona.

Co prawda nie samego - ale w otoczeniu samych Francuzów poczułem się jak prawdziwy Europejczyk. Z kieliszkiem w ręku wysłuchałem laudacji nektaru, po czym zasiedliśmy do stołów. Na początek podano zupę z soczewicy. Pływały w niej plasterki strasburskiej wątroby i płatki czarnych trufli. Byłem zachwycony, ale bardziej ode mnie zblazowana kompania wcinała bez zmrużenia oka i bez zmieniania tematu konwersacji, niewiele z daniem mającej wspólnego. Gwar, szum i zgiełk przemożny panował w sali, gdy przy pierogu zwanym "poduszką pięknej Aurory", pan prezes Piwnic Rasteau przedstawiał bilans swej działalności. Skończył i stawało się coraz ciszej, coraz ciszej, aż wreszcie całą salę zaległo szerokie milczenie. Nie wiedziałem, co jest grane, ale po chwili rozszyfrowałem szept, wznoszący się w jęk euforii od obsłużonych już stołów. - Bekasy, bekasy - całkiem nie po wersalsku, beczeli biesiadnicy. Kiedy i przede mną postawiono talerz, ogarnęło mnie niezdrowe podniecenie. Wiem przecież, że bekas to ptaszek będący pod całkowitą ochroną. Cóż z tego. Zapieczone na rumiano dwie połówki nieszczęsnej istoty wyglądały nadzwyczaj apetycznie pod jedwabistą osłoną sosu, w którym lekki aromat koniaku łączył się z leśnym zapachem jałowca. Mięso, ciemne z wierzchu, różowawe w środku, miało w sobie subtelnie bezbronną delikatność, ale w paradoksalnym kontrapunkcie wyraźny w nim był posmak dziczyzny. Aż za brzegi talerza wystawała długa, cienka igła, która okazała się dziobem. Główka bekasa, przypomniałem sobie, uchodzi we Francji za najlepszy kąsek. "Opowieści Bekasa" Guya de Maupassanta rozpoczynają się loteryjką, w której goście starego barona grają właśnie o prawo spożycia tego rarytasu. Główki nie tknąłem, ale resztę jadłem z coraz większym smakiem i z coraz większym niesmakiem myślałem o sobie. Czułem w sobie obleśne okrucieństwo i aż uszy mi się trzęsły. W tym momencie świetlistej rozkoszy i czarnej introspekcji zrozumiałem chyba na chwilę pedofila, który nie przestaje być psychologiem. Wysysałem kosteczki, myśląc, że jak zbrodnia, to i kara. Z rozmyślań wyrwał mnie spokojny głos Gerarda Bessona. Szef upewniał zgromadzonych, że nikt nie popełnił występku. - Na bekasy we Francji polować wolno - twierdził. I tłumaczył, że wysokie władze uznały gatunek za niezagrożony i przeniosły bekasa z czerwonej na pomarańczową listę ochronną. Co oznacza, że wolno weń strzelać i wcinać go można ile wlezie, zakazana jest natomiast sprzedaż. - Dziś byliście zaproszeni na tę kolację. Nikt nikomu niczego nie sprzedawał. Możecie więc - ciągnął kucharz - wszystkim opowiadać, czym was poczęstowałem, a nawet opisać to w waszych szacownych organach. Bekasy leciały za mną aż do Warszawy. Czekając na tramwaj na rogu Wawelskiej i Niepodległości, zazdrościłem dziewiętnastowiecznym warszawiakom, że polować mogli na bekasy na Polu Mokotowskim. I tylko słabą pociechą było dla mnie, że wciąż w niektórych polskich restauracjach zamówić mogę bekasa po francusku. A to dlatego, że ten bekas ani nie bekas, ani po francusku, tylko zwijana pierś kurczaka z boczkiem. Jednak najgorsze było dopiero przede mną. Oglądając atlas ornitologiczny, zobaczyłem, że francuski becasse, (czytaj: bekas) po łacinie nazywa się naukowo Scolopax rusticola. Disce puer latine, faciam te mościpanie. Scolopax rusticola, sprawdziłem, to po polsku słonka. Prawdziwe bekasy-kszyki Francuzi nazywają zaś bekasynami. Spadłem z piedestału, ale nie tracę nadziei. Mówi bowiem przysłowie, czyli mądrość narodu:

"Przyjdą takie czasy, że zamiast słonek, jeść będziem bekasy".

 

W innym miejscu, tym razem o szczególnych walorach smakowych dla naszego podniebienia czytamy:

 

Była to kaczka, może kaczor z kuchni samego libertyna, który uciechy języka i dobre maniery przekładał nad inne uciechy? Niezwykła kaczka. Mistyczna, od dawna skołatanym zmysłom mego przyjaciela nie dająca spokoju, dziwaczka. Bo oto:

Wpierw była delikatnie marynowana

(tak stało w baedekerze)

   lekko opiekana,

      przywędzona,

         pokropiona,

            zawijana dla nabrania gładkości,

     gotowana,

        i nareszcie... z namaszczeniem

      podana.

   Cały czas kontemplowana.

Dopiero gdy emocje podchodzą do gardła, smakowana...

(O cenie nie przystoi wspominać)

     Frykasy zdawały się wirować w powietrzu juz pod naciskiem głosu. W tym wyborowym miejscu, które tylko uprzywilejowani zdołają poznać, od razu doszedł go obezwładniający powiew kuchennych zapachów. W różanym powietrzu, w zalanej purpurowym blaskiem sali krzątają się kelnerzy, przybierają dostojny wygląd, uśmiechają się i pocą, z całą wyreżyserowaną gorliwością serwując pachnące danie. Sztućce dźwięcznie trącają brzegi porcelany, espresso syczy wymyślnie jakby się z czegoś cieszyło, ściszone rozmowy sąsiadów nie angażują słuchu, a mój przyjaciel niespokojny, nie może się doczekać...

     - Dlaczego uczyniono je wszystkie tak dobrymi do jedzenia i dlaczego te, które maja lot cichy, jak słonki, bekasy i strepety, są jeszcze smaczniejsze niż reszta? - retorycznie pyta usłużny kelner-ornitolog, niewątpliwy znawca ptactwa i literatury.

    - Jaki to smaczny ptak, kiedy jest podany flambé z armaniakiem, z odrobina szafranu dodaną dla zrobienia sosu, dwoma płatkami kaffir-limes i pommes soufflé oraz Cortonem, Huglem, Beaunem czy Pierre Spaarem do przepicia... życzy pan...

     Wydawało się, że Pan Bóg żartuje. Bo przecież tworzenie dorodnego ptactwa, strojenie ich w pióropusze, zdobienie przyprawami i zapachami po to aby przez spotęgowanie odczuć bezpośredniego dotyku przypodobać się językowemu znawcy, to musiał być rodzaj jakiegoś demiurgicznego figla”.

 

4.3. Dubelt w heraldyce i nie tylko

 

W  heraldyce zasadniczym elementem graficznym obecnym na tarczy herbu jest godło. W interesującym nas przypadku, a jest to herb Fuglebiergu z Dani,  godło przedstawia  wizerunek bekasa.  Opis herbu „na tarczy francuskiej, na jasno zielonym tle, zawiera złotego bekasa w locie w prawą stronę zwróconego”. Symboliczne znaczenia barwheraldycznych wynika głównie z symboliki chrześcijańskiej i tak zieleń oznacza: miłość, radość, obfitość; 
złoto-żółty: wiarę, stałość, mądrość, chwałę.

 

Rys.23 Herb Fuglebiergu

Rys.23 Herb Fuglebiergu

 

Innym przykładem wykorzystania symboliki dubelta jest przykład kół łowieckich. Wojskowe Koło Łowieckie nr 64 „Dubelt” w Tomaszowie Mazowieckim, Koło Łowieckie „Dubelt” w Szczecinie i Koła Łowieckiego Nr 82 „Dubelt” w Chełmie przyjęły nazwę od tego sympatycznego bekasa. Koło w Chełmie powstałe w 1957r. w nazwie i swojej symbolice stosuje zróżnicowane symbole przedstawiające dubelta. Na 50 lecie działalności w 2007r wykonało sztandar koła.

Rys.24 Projekt oznaki K nr 82 Dubelt w Chemie 1994

Rys.24 Projekt oznaki KŁ nr 82 Dubelt w Chełmie 1994

 

Rys.25 Projekt logo 50-lecia K Dubelt 2007

Rys.25 Projekt logo 50-lecia KŁ Dubelt 2007

 

Rys.26 Projekt zaproszenia na obchody 50-lecia koa 2007r. z wizerunkiem sztandaru koa

Rys.26 Projekt zaproszenia na obchody 50-lecia koła 2007r. z wizerunkiem sztandaru koła

 

 

4.4. Inne nazwy i określenia dubelta

 

Bekas dubelt-  ew. Dubelt bekas - dwu członowa nazwa systematyczna.

Bekas funtowy - gwarowe określenie dubelta.

Capella media - dawna nazwa łacińska.

Gallinago media – obecna nazwa łacińska gatunku.

Michałek -  dubelt pochodzący z drugiego lęgu.

 

 

Rys.27 Dubelt w Internecie

Rys.27 Dubelt w Internecie