Strona koła nr. 82 w Chełmie

Podsumowanie

Dubelcie gody to jedno z najciekawszych misteriów przyrody. Ten niewielki ptak nie wyróżniający się barwnym upierzeniem, jak np. bataliony czy głuszce, przyciąga wszystkich miłośników przyrody i ornitologów, na to szczególne wydarzenie, pełne niezwykłych wrażeń. Cały rytuał zalotów jest zupełnie odmienny i niepowtarzalny, jak u innych gatunków ptaków.

 

Każdy, kto poznał cały behawioryzm tego wyróżniającego się ptaka jest jego dozgonnym miłośnikiem. To szczególne uczucie, sympatia jaką obdarzyli dubelta, założyciele koła łowieckiego nr 82 „Dubelt” w Chełmie była dla nich wyrazem uznania dla tego szczególnego ich zdaniem ptaka. Nie tylko, że polowali na niego. Nie tylko, że był dosyć łatwym łupem ich buszówek po nadbużańskich błotach i bagnach. Ale był ich głosem, w celu zwrócenia uwagi na sytuację ptactwa błotnego i zachodzące na ich oczach zmiany. Na które nie mieli większego wpływu, a tylko mogli zwrócić uwagę i zainteresować problemem znikania tego gatunku z ich łowisk, ówczesnych i obecnych notabli naszego kraju. I nie chodziło im o to, że dubelt zniknął z listy zwierząt łownych, ale o zachodzące nieodwracalne zmiany w bioróżnorodności środowiska naturalnego. Nie wystarczy bowiem wpisać dubelta na listę zwierząt objętych ochroną, nie wystarczy nadać imię dla jakieś tam organizacji. Potrzeba czegoś więcej, potrzeba działania. Dubelt podobnie jak inne gatunki zagrożone, potrzebuje naszej pomocy, jak np. opracowanie a następnie wdrożenie w życie projektu czynnej ochrony ptactwa błotnego, ochrony tokowisk, oraz spopularyzowanie wiedzy o bekasach i konieczności ich ochrony. Są stowarzyszenia, które przy pomocy leśników, myśliwych, przy wykorzystaniu środków zewnętrznych, miałyby możliwości praktycznego zastosowania i realizowania swoich statutowych i wzniosłych celów.

Przyczyną wymierania dubelta jest zanikanie podmokłych łąk, które są najistotniejszym elementem środowiska jego życia. Główna przyczyna tkwi w odwodnieniu naturalnym miejsc ich stałego, corocznego bytowania, a to spowodowane jest spadkiem poziomu wód gruntowych. Bardzo szybko, bo na przestrzeni ostatnich stu lat z bardzo licznej  milionowej polskiej populacji dubelta, pozostało wg najlepszych liczeń, tylko ok. 600 samców!!!

 Co należy więc zrobić, aby coś zrobić? Czy to, co zrobiono dotychczas wystarczy, czy coś zmieni? Czy to, zagwarantuje przetrwanie tego gatunku? Czy ochroni naszą przyrodę i zapewni bioróżnorodność, o której tak dużo ostatnio się mówi?

Nie jestem pewny i tak naprawdę boję się stawiać następne pytania. Nie umiem sam odpowiedzieć na większość pytań. Ale chyba już czas, najwyższy czas, aby na takie i podobne pytanie odpowiedzieć i to konkretnie. Podjąć próbę udzielenia wszelkiej możliwej pomocy  i zdecydowanie zatrzymać proces unicestwienia dubelta i jego środowiska życia. I nie tylko jego.

 Są programy ratowania różnych gatunków roślin i zwierząt. Są prowadzone różnego rodzaju badania i doświadczenia naukowe. Jest możliwy monitoring. Nie wolno pominąć w nich i ptactwa błotnego. Celem tych prac, winno być znalezienie odpowiedzi  jak pomóc naturze, aby ją ochronić przed nami samymi.  Zróbmy to, dla naszych wnuków i ich wnuków.

Celem mojej pracy jest zwrócenie uwagi na dubelta.